czwartek, 18 sierpnia 2011

Zimny ranek. Stirlitz budzi się z ciężką głową na
łóżku w celi więziennej i
absolutnie nie może sobie przypomnieć, w jakim kraju
aktualnie się znajduje: - Poczekam, aż ktoś się zjawi - myśli. -
Jak będzie w czarnym, to
jest esesmanem, a to oznacza, ze jestem wśród
hitlerowców, jeżeli zaś w zielonym to NKWDzista, wiec jestem nareszcie u
swoich.

Drzwi się otwierają i wchodzi facet w szarym
mundurku: "Aleście się wczoraj
urznęli, towarzyszu Tihonow! W drobny mak! I nie
wstyd wam? A jeszcze
aktor!". [Konieczne wytłumaczenie: szary - kolor
radzieckich milicjantów,
Tihonow - nazwisko aktora, który grał Stirlitza,
cela - to niewątpliwie izba
wytrzezwien].