poniedziałek, 14 marca 2011

Podczas uroczystej akademii w dniu urodzin Hitlera dostarczono Stirlitzowi
na sale depesze...."Stirlitz, jestescie zwykla dupa!"
- mogly odczytac zbyt Dom Stirlitza okrazyli gestapowcy.
- Otwieraj! - krzyknal Müller.
- Stirlitza nie ma w domu! - powiedzial Stirlitz.

Odjechali. W ten oto sprytny sposób Stirlitz juz
piaty raz przechytrzył gestapo.

$#@&*(!>?~!@#

Wróciwszy do swego gabinetu, Müller zauważył, ze
Stirlitz w podejrzany sposób kreci się w pobliżu sejfu.

- Co tu robicie Stirlitz? - srogo zapytał.

- Czekam na tramwaj - odpowiedział Stirlitz.

- W porządku! 

- rzucił Müller, wychodząc... 
Ale na korytarzu pomyślał: 
Jakiż u diabla może być tramwaj w moim gabinecie? Zawrócił.
Ostrożnie zajrzał do gabinetu. 

Stirlitza nie było. 
- Pewnie już odjechał
- pomyślał Müller.


$#@&*(!>?~!@#

Stołówka Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy. Müller,
Himmler i Bormann cierpliwie stoją w kolejce. 

Stirlitz wchodzi i od reki dostaje obiad. 
Müller, Himmler i Bormann patrzą osłupiali. 
Nie wiedza, ze kobiety ciężarne i Bohaterowie Związku Radzieckiego
obsługiwani są poza kolejnością....