sobota, 4 grudnia 2010

jasna sprawa..

Bufetowa "zapodawała" przetłuszczony twardy ser na wykałaczce do każdego browaru,zamiennie fragment pasztetu skaczącego albo słone paluszki dla koneserów..,konsumpcja obowiązkowa,te wspaniałe dary były doliczane do ceny piwa,do "lornety"(2 pięćdziesiątki wódki) podawali jajko na twardo albo"meduzę" (pływająca galareta ponoć z nóżek) lub ogórka (konserwowego jedynie) ...mogło być też "kolorowa"(wódka) pod beza albo inną eklerkę...